jaskrawe słońce w różowej przysłonie
chciałam czegoś więcej, lecz nie przyszło do mnie
chciałam czegoś ponad, lecz tylko pomiędzy
zatopiłam myśli w ulęknionej nędzy
i teraz walcząc z niepotrzebnym wdechem
oczy mrużąc przed światłem, z dawnych zdarzeń echem
czekam, by ziściło się, co na samym dnie duszy
kiełkuje spod czerni niezbadanej głuszy
Silentia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz