czwartek, 12 stycznia 2023

W wolnym tłumaczeniu „Ktoś taki jak Ty”, czyli sam środek serii „Oxford” na read2sleep.pl

 

    Wydana na świecie (w Polsce niestety nie, więc wiecie… angielski lub translator :P) w 2016 roku książka „Someone like you” Lauren Layne, pochodzi z serii Oxford, która na tę chwilę zawiera również cztery inne powieści. Większość z nich czytałam i nie jestem pewna, która podoba mi się najbardziej. „Ktoś taki jak Ty” ma miejsce w mojej osobistej czołówce, więc choć nie jest pierwsza w kolejności, od niej właśnie zacznę.

    Seria jest w pewnym sensie ze sobą powiązana, a mianowicie bohaterowie męscy to współpracownicy i przyjaciele z redakcji magazynu dla mężczyzn „Oxford”. W tym miejscu wspomnę, iż Lauren ma również serię „Stiletto”, która mieści w sobie kilka powieści o pracownicach bliźniaczego magazynu tyle, że dla kobiet. Obie serie się przenikają, bohaterowie się znają, lubią i cenią. Jednak tak naprawdę, każda z pozycji w obu seriach to całkiem różne historie i dlatego można czytać je wyrywkowo.

    Tym razem głównym bohaterem jest mężczyzna – uchodzący za niereformowalnego playboya Lincoln Mathias, który jakimś cudem został drużbą swojego przyjaciela i jednocześnie szefa. Wie, że nie może zawieść Alexa w tak ważnym dla niego dniu, więc skrzętnie ukrywa swoją niechęć do ślubów. Zresztą Lincoln jest uwielbiany przez narzeczonych i ich przyjaciół, nie może więc go zabraknąć nawet, gdyby miał zamiar odmówić. Jednak jest pewna rysa na szkle, bo dzięki swojej reputacji podrywacza, zostaje surowo napomniany przez pannę młodą, iż ma się trzymać z daleka od jej druhny a jednocześnie siostry bliźniaczki – Daisy. Lincoln nie ma nic przeciwko, bo szczerze mówiąc, taki właśnie miał zamiar. Gdy jednak na przyjęciu przedślubnym do sali wchodzi przepiękna blondynka, Lincoln już wie, że zadanie nie będzie proste.

    Daisy ma za sobą traumę. Nieudane małżeństwo, nieudaną historię miłosną. Mało kto wie, że są one nieudane z wielu więcej powodów niż otwarta zdrada jej byłego męża. Daisy umie robić dobrą minę do złej gry, na jej twarzy zawsze jest maska z uśmiechu i uprzejmości, jej aparycja to ciepło południowej piękności, zaś jej maniery są nienaganne pod każdym względem. Ale Daisy nosi w sercu wielką ranę, która przez lata nie chce się zagoić i niechętnie zjawia się na ślubie swojej bliźniaczki. Wesela, przyjęcia przedślubne – to wszystko przywołuje tyle złych wspomnień, plątaninę myśli, ale Daisy da radę. Dla siostry wszystko, prawda?

    Choć początkowo powieść wydaje się kolejnym romansem o singlach, którzy poznali się na weselu, tak naprawdę jest w niej wiele więcej. Ona odkrywa, że on nie jest playboyem, za którego wszyscy go uważają. Wie, że Lincoln po prostu nosi maskę, która ma zamaskować ogromny ból. W dodatku ta maska tak bardzo przypomina jej własną, iż nie może nie poczuć do niego sympatii. On zaś szybko rozumie, że Daisy to ktoś wyjątkowy, do kogo nie można przyłożyć zwykłej miary. Ta kobieta szybko wydobywa z niego sekrety, których nikt inny, nawet najbliżsi przyjaciele nie znają. Lincoln dociera do najgłębszych części duszy Daisy a ona błyskawicznie burzy ściany wokół jego serca. Problem w tym, że Lincoln za wszelką cenę stara się je odbudować, a Daisy? Nie chce więcej cierpieć…

    „Someone like you” to nie jest prosta powieść, ale też nie zawiera sztucznej dramy. Jest piękna i na swój sposób bardzo romantyczna. To powieść o dwóch okaleczonych duszach, które starają się wzajemnie uleczyć, a jednocześnie boją się to zrobić.

    Muszę jeszcze dodać dla porządku, że książka nie ma rewelacyjnych recenzji, a Lincoln jest atakowany przez czytelniczki, zwłaszcza za jedno ze swoich zachowań pod koniec książki. A ja powiem Wam szczerze, że rozumiem. Ludzie nie doceniają, jak wielki wpływ na nasze życie mają wyrzuty sumienia. Czytając tę powieść proponuję uzbroić się w pokłady empatii i wtedy wszystko stanie się jasne ;)


Ściskam i pozdrawiam

Sil



fot. Sil


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Najpopularniejsze posty :)