poniedziałek, 4 marca 2024

„Niestosowne zachowanie” – książka z mojego TOP TEN powieści romantycznych, której unikam...

 

    Kiedy przeczytałam tę książkę płakałam przez tydzień i obiecałam sobie, że choć jest świetna, więcej do niej nie wrócę. Vi Keeland nie stroni od trudnych tematów, lecz wystarczył jeden fragment wspaniałej powieści „Niestosowne zachowanie”, abym była podłamana przez kilka dni i tego nie mogę mojej ulubionej autorce wybaczyć.

    Powieść „Inappropriate” ujrzała światło dzienne w 2020 roku, zaś w Polsce została wydana dwa lata później. Ani opis na okładce, ani początek tej książki nie wzbudził we mnie większych emocji i może dlatego jej rozwinięcie było dla mnie tak szokujące. W typowym, lekkim stylu z ogromną dawką poczucia humoru, ciętym językiem bohaterów i seksualnym napięciem między MC i Li, Vi Keeland prowadziła fabułę jak zwykle po mistrzowsku. Przeplatała wątki, bawiła się czasem, a jednocześnie wszystko było spójne i logiczne. Byłam zachwycona, ale do czasu...

    Ireland – główna bohaterka, była świetną i piękną reporterką, zaś jej szef - Grant był taki, jak zwykle u Vi – mądry, zabawny, pewny siebie i przystojny. Ich kontakty były wybuchowe, interesujące, ciekawe, czasem „niestosowne”. Romans się rozwijał, były wzloty i upadki, ale generalnie wszystko szło ku dobremu, czyli tak jak lubię. I nagle Vi zrzuciła emocjonalną bombę. Owszem, nie jest dla mnie niczym niecodziennym, że bohaterowie romansów mają trudną przeszłość i bohaterowie Keeland z reguły mają poważne opory przed budowaniem nowego związku. Nie zawsze uważam, aby ich przeszłość miała naprawdę aż tak ciężkie znaczenie, że wzbraniają się przed miłością i odrzucają tę jedyną. Ale nie tym razem. Tym razem przeszłość Granta mną wstrząsnęła i nie wiem, czy będąc na jego miejscu byłabym w stanie nie tyle zbudować jakikolwiek nowy związek, ale czy byłabym w stanie się po prostu pozbierać i żyć dalej.

    „Niestosowne zachowanie” to wspaniała powieść. Nie tylko świetny, lekko erotyczny romans biurowy, ale również książka z głębią. Nie mogę jednak ani jej polecić, ani jej odradzić. Choć ją uwielbiam, na pewno nigdy więcej po nią nie sięgnę. Choć czytałam ją prawie dwa lata temu, do dziś boli mnie serce, gdy pomyślę o tym, z czym w przeszłości musiał sobie poradzić główny bohater. Owszem, książka prawdopodobnie byłaby dla wielu pokrzepiająca, dająca nadzieję na to, że nawet tak straszne wydarzenia nie przekreślają szansy na szczęśliwe życie, ale dla mnie była po prostu zbyt bolesna.


Ściskam i pozdrawiam

Sil


fot. Sil



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Najpopularniejsze posty :)