czwartek, 17 listopada 2022

„A Worthy Opponent” – czytać czy może jednak nie…

 

    Książka „A Worthy Opponent” Katee Robert została wydana w 2019 roku i nie jest przetłumaczona na język polski. Przynajmniej ja takiego tłumaczenia nie znalazłam, oprócz może aplikacji Chapters, gdzie można znaleźć adaptację pod tytułem „Godny przeciwnik”. Z perspektywy czasu muszę przyznać, że adaptacja została wykonana nieźle, ale tylko biorąc pod uwagę wersję premium gry. Pozycja ta jest elementem szerszej serii autorki, ale pozostałych 5 książek nie znam.

    Jeśli zastanawia Was tytuł dzisiejszego posta to od razu zaznaczę, że nie umiem odpowiedzieć na to pytanie. Z reguły, gdy już coś przeczytam to nie żałuję, że tak się stało, ale muszę przyznać, że podczas samej lektury miałam odczucia ambiwalentne… „Godny przeciwnik” to erotyk, który balansuje na granicy dobrego smaku i w dodatku jest umiejscowiony w światku przestępczym. Nawet nie mafijnym. To książka o przestępcach, którzy są „dobrymi przestępcami lub „złymi przestępcami”, co w moim odczuciu staje się nieco groteskowe. Dlaczego miałam więc odczucia ambiwalentne a nie jednoznacznie negatywne? Bo mimo wszystko ta pozycja jest bardzo dobrze napisana. Jeśli brać pod uwagę okoliczności wszystko do siebie pasuje i jest tak jak powinno być w danej sytuacji. Czasami czytając jakąś powieść mafijną mam niesmak, że ludzie są tam przedstawiani jako „honorowi”, „uczciwi” itp. Nie za bardzo rozumiem, jak np. można nazywać handlarzy narkotykami „honorowymi” czy „uczciwymi”… Ale ok, to po prostu nie moje książkowe klimaty. Natomiast w „A Worthy Opponent” takich sytuacji nie ma. Książka skupia się na czymś zupełnie innym i dlatego nie wydaje się śmieszna czy niesmaczna, oczywiście jeśli kogoś nie przerazi nadmiar ostrych scen erotycznych…

    „Godny przeciwnik” to historia Tink (od Tatiany), nieco zwariowanej pracownicy klubu BDSM, która pracując tam i mieszkając przez pięć lat po tym, jak uciekła od przemocowego partnera, nagle zostaje bez dachu nad głową. Jej kontrakt wygasa a właściciel klubu nie chce go przedłużyć. Z pomocą przychodzi jej znajomy i były pracownik dawnego partnera – Hook. Mężczyzna, który od lat żywił uczucia do byłej partnerki byłego „wodza” przedstawia Tatianie propozycję nie do odrzucania. Zapewni jej bezpieczeństwo i zemstę na dawnym ciemiężycielu, o ile kobieta go poślubi… Tink, dla której Hook, pomimo że od zawsze fizycznie atrakcyjny, stanowi jednak nazbyt duże przypomnienie o bardzo złej przeszłości, próbuje nie ulec pokusie. Szybko jednak okazuje się, że naprawdę nie ma innego wyjścia, jak tylko poślubić mężczyznę.

    „A Worthy Opponent” jest dla mnie bardziej erotykiem, niż powieścią romantyczną, chociaż oczywiście romans jest i to całkiem udany. Mimo wszystko reprezentuje sobą wiele rzeczy, których wolałabym unikać w książkach, gdybym umiała przewidzieć na początku o czym będą. Z ciekawostek, to książka również dla osób LGBT+, więc jeśli ktoś ma problem z czytaniem o sytuacjach intymnych między partnerami tej samej płci to może odłożyć tę pozycję na półkę. Ale dla porządku zaznaczę, że sam romans nie dotyczy par homoseksualnych, więc jeśli ktoś dla odmiany szukałby romansu LGBT to nie jest ta książka również.

    Czy polecam tę pozycję? Nie mam zielonego pojęcia, co tu napisać. Tak, jak wspomniałam, nie żałuję, że już przeczytałam tę książkę. Czy jednak jestem w stanie ją polecić innym osobom? Jest znacznie więcej innych, ciekawych lektur, które bym rekomendowała zamiast „A Worthy Opponent”. Jednak jeśli macie dużo czasu, chcecie przeczytać coś innego i lubicie powieści erotyczne to proszę bardzo – to będzie dla Was ;)


Ściskam i pozdrawiam

Sil


P.S.

Jeszcze dziś wieczorem zapraszam na bonus, czyli moje króciutkie opowiadanko romantyczne.

Jutro rano znów coś starego, choć może nie aż tak jak „Zatoka śpiewających traw” ;)


fot. Sil


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Najpopularniejsze posty :)