wtorek, 30 kwietnia 2024

Idąc za ciosem, czyli kilka słów o „Fall for My Ex’s Mafia Dad”

     

    Słowem wstępu… Bardzo się cieszę, że Chapteres we wprowadzeniu do historii, które proponuje czytelnikom, przestało pisać, że coś jest powieścią kogoś tam, a zaczęło używać określeń typu „historia jest inspirowana”. A wiecie dlaczego? Ponieważ 75 % adaptacji Chapteres było/jest po prostu obrazą dla oryginału. To jest zmiana pozytywna i choć nie poprawia jakości czytadeł w aplikacji, na pewno jest podejściem znacznie bardziej uczciwym. W niniejszym wypadku mamy opowieść inspirowaną twórczością nijakiej Natalii C., o której słyszę pierwszy raz.

    Zwykle szerokim łukiem omijam podobne historie, już sam tytuł bardziej przypomina mi telenowelę niż powieść, jednak tym razem zrobiłam wyjątek. Gdy czytałam książkę „Donati Bloodlines” pióra Bethany-Kris (moją opinię o powieści możecie przeczytać na read2sleep.pl), myślałam sobie wielokrotnie, że ciekawa byłabym historii z odwrotnie skonstruowanym wątkiem romantycznym. Dlatego historia „Fall for My Ex’s Mafia Dad’ zainteresowała mnie na tyle, by w nią kliknąć i zacząć czytać. Ale, gdy okazało się, że posiada już 40 rozdziałów i to jeszcze nawet nie jest koniec… No cóż, na razie napiszę, co sądzę o pierwszych 5 rozdziałach.

    „Fall for My Ex’s Mafia Dad” to taka dość oklepana opowieść o nagle odnalezionej, zaginionej córce mafii, która musi porzucić dotychczasowe, praworządne życie, by wbrew swojej woli stać się częścią światka przestępczego. Jest popularny wątek aranżowanego małżeństwa, ale tu niespodzianka, bo to nie przymusowy wybranek jest głównym bohaterem historii, ale jego ojciec. Fay jest młodą terapeutką, Kent to król świata przestępczego. W pięciu pierwszych rozdziałach dzieli ich właściwie wszystko, nie tylko wiek. Zaś jedyne, co ich łączy to wzajemne pożądanie.

    Jak to bywa w Chapteres, żeby MC była wartościową osobą trzeba płacić (diamenty do zapłaty za wybory premium można kupić lub zdobyć oglądając reklamy itp.), inaczej jest tchórzliwa, głupiutka i płytka. Jest to dla mnie słabe zagranie Chapteres, bo to pójście po prostu na łatwiznę. Zamiast zainteresować czytelnika fabułą i dać mu możliwość czytania dodatkowych, interesujących scen, Chapteres zarabia na chwytach poniżej pasa. Dla wielbicieli wątków erotycznych – jeśli nie zapłacicie, otrzymacie niezręczne sytuacje między rozchwianą emocjonalnie cnotką a napalonym facetem ;).

    Ciekawie wyglądają komentarze pod historią. Jeśli macie ochotę zobaczyć, co sądzą o niej inni czytelnicy, to od razu mówię, że jest to niezła sinusoida. Jeszcze chyba nie widziałam czegoś tak rozbieżnego. Jeden komentarz – negatywny, następny pozytywny i tak dalej.

    Ta historia nie ma jeszcze polskiego tłumaczenia, ponieważ nawet w wersji anglojęzycznej nie jest jeszcze ukończona. Jest to też powód, dla którego wstrzymam się z ostateczną opinią o czytadle (Post będzie edytowany po ukończeniu historii). Jednak nie oszukujmy się, Moi Drodzy, język w Chapters jest naprawdę prosty aż do przesady i każdy z jako taką znajomością j. angielskiego powinien wszystko zrozumieć ;).


Ściskam i pozdrawiam

Sil


PrtSc by Sil


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Najpopularniejsze posty :)